O książce i jej autorce napiszę niebawem bo takich pozycji zwyczajnie nie można odłożyć w kąt, dodać do działu zapomniane/ przeczytane.
I tak jakoś dzisiaj wyszło, że choć kucharz ze mnie żaden a co dopiero fotograf to ciasto wyszło wilgotne i niestety nie zdążyło do końca ostygnąć a zdjęcia... no nie wiem, może całkiem znośne.
Post nie zawiera w sumie nic wybitnego, taki ot zwyklak zwyczajny.
Simple Life.
Nowa praca się szykuje i nawet całkiem nieźle jej idzie
W najbliższym czasie będę zamieszczać głównie architekturę, tematy niestety niezależne ode mnie bo ja to najchętniej uciekam w przyrodę.Miłego wieczoru:)